Moje całe życie to jeden domek z kart. Wszystkie karty nie są poszczególnymi czy ważnymi częściami mojego życia, każda jedna karta jest częścią osoby, dla której żyje. I tylko tej jednej osoby. Dlatego gdy moje szczęście cierpi lub jest między nami coś nie tak, cały domek ulega zniszczeniu, zawalenie jednej karty oznacza mój upadek, koniec życia. Wszystko to.. bo kocham. I nie wyobrażam sobie życia bez tej jednej osoby, dzięki której żyję i chcę żyć.. Zresztą przecież ta osoba to cały mój domek z kart, całe moje życie, wszystko co mam, gdybym go straciła, straciłabym wszystko. Tak bardzo boję się degradacji. Tak bardzo boję się o moje życie o moje karty. Cały on-całe moje szczęście ;*
|