Stoję pod prysznicem , myślę o Tobie . Ściśnięte pięści , zaciśnięte powieki , z których coś leci , ale sama nie wiem czy to łzy czy woda . Zimny , wręcz lodowaty strumień wody oblewa moje ciało . Zsuwam się po ścianie . Opadam w kałużę wody i leżę . . . Przed oczami mam wszystkie obrazy ostatniego roku . Twoje miny , ruchy , Twój głos . Podnoszę się . Wycieram . Ubieram w piżamę . Kładę się do łóżka , znów zaciskam mokre powieki , tym razem od łez . Łez , które próbują zmyć ze mnie Twój obraz . . .
|