1.) miał jakieś trzy minuty do autobusu ,więc zbierał się z prędkością światła.wyleciał mówiać 'pa' uśmiechnęłam sie i do zatrzaśniętych drzwi odpowiedziałam ' no , pa ',odwróciłam sie do okna by jeszcze raz go zobaczyć. nagle drzwi się otworzyły,i podbiegł do mnie łapiąc za biodra , mówiąc przy tym ' a i jesszcze jedno , kocham cię mocno'.pocałował mnie i wybiegł krzycząc ,ze zaraz naprawde będzie musiał wracać na pieszo.
|