Nigdy nie potrafiłam zrozumieć Twojego nagłego odejścia. A może nie chciałam zrozumieć? Nie wiem. Może nie potrafię się z tym pogodzić?.. Raczej na pewno. Wciąż czuję Twoją obecność, jakbyś ściskał moją dłoń, jak kiedyś, każdego wieczora. Często mówię do Ciebie, choć odpowiedź otrzymuje tylko w swoich myślach, odpowiedź, którą chciałabym usłyszeć. To miłe, lecz gdy obsesja na Twoim punkcie znika, wiem, mam świadomość, że tak naprawdę nie jesteś przy mnie, nie trzymasz mnie za rękę, nie przytulasz, nie rozmawiasz, nie ma Cię. Odszedłeś, a ja wciąż nie potrafię wypełnić tej cholernej pustki, którą zostawiłeś po sobie. | unvai
|