|
zawsze kiedy tylko położę się na łóżku i próbuję zasnąć pojawiasz się Ty. siadasz wygodnie w fotelu z pilotem w ręce i z uśmiechem przesiąkniętym pewnością siebie. kierujesz moimi uczuciami, które każdej nocy na nowo się odradzają. uruchamiasz ból i tęsknotę, która przeszywa mnie po wszystkie koniuszki. żałośnie zaczynam ze sobą przegrywać. z tą twardą laską, która miała na czole wypisane definitywne koniec Twojej osoby. Twoich oczu, uśmiechu i włosów. czułych słówek, ramion i serca. podciągam kolana pod samą klatkę piersiową, i próbuję Cię zawzięcie od siebie odpędzić, ale przegrywam - jak każdej nocy. schodzę na palcach do kuchni i biorąc kilka łyków wody łykam paręnaście proszków. w końcu zasypiam z żałosnym 'wciąż Cię kocham debilu' na ustach. /happylove
|