Boże mnie to już naprawdę nie śmieszy. nie śmieszą mnie te ciągłe upadki, zagadki, bóle, ani pieprzony pech, który towarzyszy mi bez przerwy. proszę. zmień mój scenariusz. wprowadź w niego Jego, kilka strzykawek szczęścia i powodzenia, a obiecuję że w przyszły weekend posprzątam swój pokój.
|