Nadeszła chwila , chwila spotkania . Ona wyglądała zniewalająco , zresztą jak zawsze .
Czekał na nia na ławce w parku . - Cześć , ładnie wygladasz - Cześć , dziękuje . Odpowiedziała
zawstydzona . - No i jak gotowa?- ale na co ?- no chodz ! . Krzyknął po czym złapał ją za ręke
i pobiegli w stronę jakiegos starego opuszczonego budynku - co to za miejsce?-to miejsce w ktorym
lubie się wyciszyć , to mój jakby 2 dom -pewnie tutaj przyprowadzasz każdą dziewczyne hm?
-Nie tylko ciebie -ojej co za zaszczyt , zaśmiali się oby dwoje - co tutaj robią te lustra
i taneczny drążek?- to niespodzianka -prosze?!-no co naucze cię tańczyć , no chodz będzie fajnie
zaufaj mi (cz.4)
|