Weszła do domu pijana w chuj, zdejmując buty nuciła sobie pod nosem jakąś wymyśloną przez nią piosenkę. On stojąc w futrynie kuchni stał jak wmurowany, niedowierzając, że jego dziewczynka tak wygląda. Podszedł do niej i spytał ' dlaczego to robisz? Mi i Tobie. Co Ci to daje? ' Ona wcięta podeszła do niego wolnym krokiem obięła go w pasie i mówi ' Tato, proszę nie krzycz na mnie ja po prostu chciałam zapomnieć.. ' On zmarszczył czoło i próbując spojrzeć w jej rozbiegane oczy zdumiony zapytał ' ale o czym chcesz zapomnieć? Masz jakiś problem? wiesz, że mi możesz mówić wszystko..' Ona nabierając rumieńców, patrząc na niego wilgotnymi już oczami wyszeptała ' ja po prostu chciałam zapomnieć o tym, że mama odeszła, chciałam przez chwilę o tym nie myśleć.. Nigdy nie będzie jak dawniej.. ' On rozumiejąc z jakim smutkiem mu to powiedziała, przytulił ją mocniej i powiedział ' wiesz córciu, alkohol nigdy nie rozwiązuje problemów, nie zapomnisz o nich.' (koniec cz. 1)
|