Ona dodała jedynie cichutko pytanie, na które nie trzeba było odpowiedzi ' Ale ty mnie nigdy nie zostawisz prawda? Skoro mnie kochasz nie możesz mnie zostawić, bo nawet jeśli jest źle nam razem, to jeżeli odejdziesz będzie jeszcze gorzej.' Wzruszony jej słowami poryczał się jak najgorszy bachor. Po chwili trochę się ogarnął i idąc do pustego pokoju pełnego wspomnień wyciągnął jej zdjęcie, posapał pod nosem, że trzeba żyć dalej i krzyknął córce ' Dobranoc, pamiętaj, że Cię kocham pomimo tego jak dziś się zachowałaś, proszę nie rób tak więcej... ' Po czym sam wyciągnął flaszkę wódki, zaczął pić bez opamiętania, a z jego ust wciąż wydobywały się te same słowa.. 'nigdy o Tobie nie zapomnę moja najdroższa. ' , ' zawsze będziesz w moim sercu..' , ' już nigdy nie pokocham innej, bo tak jak ja nie kochał nikt..' Następnego dnia na klatce wisiała klepsydra.. (koniec cz.2)
|