wiesz, co w Tobie uwielbiam i jednocześnie nienawidzę ? że bez przerwy mówisz lub piszesz mi coś, po czym chuj wie co może nastąpić. a ja w stresie i panice dostaję palpitacji serca, parzę ziółka na uspokojenie i mało co nie mdleję. a ty później z nonszalanckim uśmiechem robisz mi miłą niespodziankę, po czym ogarnia mnie poczucie ulgi jak nigdy.
|