już kiedyś kochałam i straciłam ukochanego. przyznaję, że w sprawach sercowych jestem raczej staroświecka. wierzę w braterstwo dusz. każdy z nas przeżywa kiedyś pierwszą miłość. gdy straciłam ukochanego, zostałam z wielką pustką w sercu. przez długi czas sądziłam, że nigdy jej nie wypełnię. były po temu powody. przede wszystkim nasze rozstanie nie sprawiało wrażenia definitywnego. no, nieważne. kiedy mnie rzucił - zupełnie niespodziewanie, tak po prostu - byłam przekonana, że będę musiała zadowolić się kimś.. mniej odpowiednim albo do końca życia zostać sama. | nessuno
|