Poznałam go na letniej kolonii. Pokonałam wiele trudności, żeby móc normalnie do niego pojejśc i zagadac. Z jego jak i z mojej strony miałą to byc krótka kolonijna miłosc. Gdy z nim rozmawiałam godziny mijały jak minuty. Podobałam mu sie nawet w potarganych włosach i bez makijażu. Gdy późnym wieczorem siedzieliśmy na huśtawce wpatrzeni w gwiazdy powiedział, że choc na niebie jest ich mnóstwo ja i tak jestem najpiękniejsza. Jego tekstu trafiały mi prosto w serce. Ostatniego wieczora rozmawialiśmy u niego w pokoju na balkonie, był piękny wieczór. Właśnie wtedy zdałam Sobie sprawe, że jest wyjątkowy, był inny niź wszyscy faceci przednim. Przytulił mnie i szepną w ucho; Kocham Cie ! Noc jakoś przeżyłam, następnego dnia rano musieliśmy wyjechac, każde w inną strone. Nigdy nie zapomne naszego pożegnania. Tego gdy ostatni raz mnie przytulił i pocałował. Kocham go ! i każdego dnia będe dziękowac Bogu, ze go spotkałam / minidasy
|