powróciłam na starą szkołę , powiedziałam przyjaciółce , że będę w chuj mocno za nią tęsknić . przyglądałam się starym murom szkoły paląc jednego szluga , potem następnego . pożarłyśmy paczkę chipsów i wpiłyśmy resztki coca-coli . pożegnałyśmy się i poszłyśmy w dwie różne strony . pociągnęłam nosem , zastanawiając się czemu mam katar . był ciepły wieczór . szłam koło przystanku żeby skręcić na drogę , która prowadziła do mojego domu , gdy nagle spostrzegłam starego dobrego kumpla w którym za dawnych czasów się wielce kochałam . pomachał do mnie , był z kumplami . wszyscy podbiegli do mnie , Koziata mnie przedstawił . nic się nie zmienił , prócz tego , że mu twarz zmężniała i trochę urósł . hm , trochę , był o jakąś głowę wyższy ode mnie . o dziwo zaproponował , że mnie odprowadzi . pożegnał się z kumplami i objął mnie ramieniem jak starą kumpele . uśmiechnęłam się , a on odwzajemnił uśmiech . szliśmy rozmawiając co się wydarzyło w naszym życiu . doszliśmy do mojego domu . / ssijkurwo 1
|