Ale wiesz.. tak naprawdę nie pozwolę, by przez jednego frajera mój świat się zawalił. Co z tego, że mój uśmiech będzie sztuczny i nic nie znaczący? Co z tego, że co wieczór będę płakała w poduszkę? Co z tego, że co rano bd miała zapuchnięte oczy i głowę nadal pełną myśli? Przecież to nic strasznego, prawda ? Przecież to dzięki Tobie wiem, że jestem małą, naiwną dziewczynką nie radzącą sobie z teraźniejszością, przecież to dzięki Tobie wiem, że nie ufa się nikomu, przecież to Ty nauczyłeś mnie jak okrutnie może potraktować mnie ktokolwiek. Przecież to Ty udowodniłeś mi to w praktyce.
|