Mam dość tej naszej udawanej przyjaźni z tymi wszystkimi czułościami, pocałunkami i patrzeniem sobie w oczy. Czy naprawdę aż takim problemem byłoby znów być ze sobą? Nienawidzę wieczorów, wtedy nachodzą mnie najgorsze myśli. Mam ochotę skończyć to wszystko, postawić na jedną kartę i zaryzykować. A potem przychodzi ranek i nienawidzę siebie za to, jak mogłam tak sądzić, gdyż wiem, że bez Ciebie gdzieś tam obok nie przeżyję każdego, następnego dnia.
|