Na chłodnym, porannym wietrze twój oddech tuli się do twoich policzków.No już, otrzyj łzy, jutrzejszy dzień niesie nam nieskończoną ilość nowych szans. Te niewinne uczucia, dni przepełnione radością i śmiechem. Może dajmy im szansę by nie przeminęły. Mamy swoje upadki i wzloty, lecz tyle rzeczy robimy po raz pierwszy. Chcę zbliżyć się do Ciebie... Pozwól mi...
|