[telefon] - halo? - siemasz słuchaj znalazł się. - alleluja . i jakim cudem? - no odezwał się do koleżki, powiedział, że nie powie gdzie jest, dlaczego i kiedy wróci. - ... - aa.. i dodał, że mamy się nie martwić.. - aaha. no dobrze, dobrze że się znalazł. - słuchaj myślę, że głownie mu pewnie chodziło o Ciebie z tym martwieniem.. znalazł się, a to jest najważniejsze. - no tak wiem, wiem. ale kurwa.. te nerwy, łzy, tabletki uspokajające i strach. strach przed jego utratą.. na to tekst ,NIE MARTW SIĘ, nie pomoże.. - wróci, wiesz, że wróci. - nie wiem ... coraz częściej mam wrażenie, że wcale go nie znam.. oddalił się ode mnie jak i od Ciebie i od reszty. - słuchaj każdy ma czasem pod górkę, a my musimy być przy nim, okazać mu wsparcie i pokazać, że może na nas liczyć. Może wtedy ym.. może wtedy - może wtedy znów będzie taki jak kiedyś? - taak, dokładnie. - mówią, że nadzieja umiera ostatnia... dobra dzia za info. Jesteśmy w kontakcie - luz. głowa do góry. [ pii pii pii ] / dlawieluinna
|