Siedzę sobie w pustym domu, na balkonie, w mieście oddalonym o 11km od Ciebie. Cichutko w odtwarzaczu gra "Video-Środa, Czwartek",a ja zastanawiam się, czemu Cię nie ma na odległość ręki. Dlaczego codziennie budzę się z nadzieję, że będziesz obok? Zastanawiam się, ostatnio często mi się to zdarza. Rozpoczyna się refren-"I niech stanie w miejscu czas. Nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty". Gryzę pięści, żeby sąsiedzi nie usłyszeli mojego szlochu. I tak nie potrafiłabym odpowiedzieć nikomu na pytanie "Co się stało?". To pytanie jest rutynowe, denne i nudne. Denerwuje mnie ta prostolinijność życia. Te kilka dni z dala od Ciebie dobrze mi zrobi, mam nadzieję. Ułożę sobie kilka spraw, poukładam to co jest nie tak.
|