Przytuliłam go do siebie. Chciałam żeby wiedział, że go nie opuszczę, nie zostawię. Że zawsze będe przy nim. Przez chwilę myślałam, że mnie odepchnie,że nie będzie chciał okazać, słabości i tego, że cierpi. Ale on nie był taki. Przy mnie mógł płakać, a ja na pewno płakałabym razem z nim. Z wdzięcznością przytulił się do mnie jeszcze bardziej. Siedzieliśmy na tej ławce bez słowa. Cisza nie była dla nas niezręczna. Nie potrzebowaliśmy słów.
|