a teraz.. teraz już nie budzisz mnie słodkim buziakiem i nie ciągniesz do kuchni, w której czeka na mnie kakao i pomidorowe kuksu. teraz nikt nie musi mnie budzić bo wcale nie śpię a na `śniadanie` wpierdalam żelki, których przecież nie lubię. więc spójrz w moje przekrwione od płaczu oczy i jeszcze raz powiedz ; poradzisz sobie...
|