Codziennie rano idąc do sklepu po ciepłe bułki postykałam Ciebie. spacerowałeś ze ślicznym owczarkiem. rzucałeś zawsze 'siema' a ja uśmiechałam się od ucha do ucha. Dziś wyjechałeś na obóz i przez każdy kolejny paranek, póki nie wrocisz, na mojej twarzy tego uśmiechu nie będzie.. Ty byłeś jego jedynym powodem.
|