Łżesz jak pies trzymając ręke na bibli, to życie jest a nie na ekranie filmy. Nigdy więcej z tobą wódki, nigdy więcej daj mi pyska, wole z obcym starcić niż z tobą zyskać. W telefonie nie mam juz tego nazwiska, przed oczami stoi nadal twoja mina sfinksa. Pamietasz osiedle? Zawsze ramię w ramię, nauczyłam się - serce ma krótką pamięć. Żonglowałeś zaufaniem, wypadło z rąk, na tyle, po sprawie zamknął się krąg. Jaki jesteś z natury? Znów kogoś podburzysz? Żałoba, żal zawsze zbliża ludzi. Jedyna racja jest twoją święta racją, rzucasz się na wodę jak butelka z informacją. Oplata mackami wszystkich twój farmazon, Ci co lubią dawać, się mu poddadzą.
|