- A co z codziennym wmawianiem mi, że mnie kochasz? To też był poryty pomysł twoich kolegów? Też się z nimi o to założyłeś? Myślałeś, że nie dowiem się, że przespałeś się z tą suką dla zioła? Przejebałeś ! - krzyczała płacząc. Milczał, a ona uderzała pięściami o jego tors. - NIENAWIDZĘ CIĘ ! Rozumiesz? Nienawidzę ! Jak mogłeś mi to zrobić? Wyjdź ! - krzyczała, a on przytulił ją. Odepchnęła Go i powtarzała, żeby wyszedł. - Kocham Cię! Kocham Cię kurwa mać! Nie rozumiesz? Tak wiem, że to co zrobiłem było głupotą i że cię zraniłem. Ale ja nic do niej nie czuję, zależy mi tylko i wyłącznie na Tobie! - powiedział cicho, - Jakoś nie chce mi się wierzyć. Odkręcił się bokiem podniósł do góry rękaw od koszuli. Na jego ramieniu widniał tatuaż z jej imieniem. Zamurowało ją i mimo, że tak bardzo ją zranił przytuliła Go i wybaczyła - fuckyeea.
|