WYPOSAŻENIE DRESA : Jeździj tylko maluchami, golfami i beemkami (bogatsi)! Dawaj po gumach, jak się da, musisz szpanować przed „lachonami”.
Twój maluch musi być godny dresiarza, by każdy z daleka wiedział, że jedzie nim dresiarz, a nie nikt. Jedyny godny dresiarza maluch to maluch tuningowany.
Tuning musi być wyjebany w chuj. Dużo antykoru, oczojebny schemat malowania (farbę nakładać pędzlem, muszą być zacieki), na szybach odłażąca folia przyciemniająca z bąblami powietrza, brewki nad reflektorami, kurewsko zawieszenie obniżone tak, by przejeżdżając nad krawężnikiem czy progiem zwalniającym trzeć podwoziem, z tyłu kilka dodatkowych rur wydechowych o zajebiście dużej średnicy.
Na tylnej szybie obowiązkowo musisz strzelić sobie jakiś szpanerski napis, np. Pioneer.
Z układu wydechowego wyspawaj sobie tłumik. Po co? Po to, żeby dresowóz był najgłośniejszy w mieście i brzmiał jak Subaru.
|