ii myślę, że potrzebuję kogoś, z kim będę mogła spędzać letnie wieczory, i popołudnia, zimowe weekendy, do kogo będę mogła mówić co tylko zechcę, z kim będę mogła się kłócić "na żarty", z kim będę mogła sobie robić masę śmiesznych, głupich zdjęć. kogoś, kto nawet jeśli zobaczy mnie w starych dresach, czarnej wyciągniętej koszulce, w potarganych włosach i z workami pod oczami, powie mi że wyglądam ślicznie jak nigdy i przytuli. kogoś, kto zaakceptuje to jaka jestem i nie będzie chciał niczego we mnie zmieniać. kogoś, na kogo ramieniu będę mogła zasnąć gdy film okaże się za nudny. kogoś kto będzie mnie rozumiał, wspierał mnie. kogoś kto będzie jadł ze mną czekoladę, wmawiając mi że i tak jestem szczupła. kogoś kto będzie delikatny, zarazem szalony, i inteligentny. kogoś, kto gdy zachoruje będzie siedział przy łóżku pytając jak się czuję.
|