krople deszczu spadały na ich złączone pocałunkiem ciała. wypełniali się. tworzyli jedną, idealną całość. On był jej światem, a Ona jego. On wysoki o oczach mlecznej czekolady. Ona o kilka centymetrów niższa o oczach błękitnego nieba. kiedy chciała dosięgnąć Jego krwistych warg stawała delikatnie na palcach i z uroczym uśmiechem, który tworzył maleńkie dołeczki u Jej policzków dosięgała ust i łączyła je ze swoimi. czuła się najszczęśliwszą pod słońcem z powodu tego faceta o ogromnym uczuciu.
|