a teraz idę pod prysznic, potem wychodzę z domu, biorąc słuchawki ze sobą. nie wiem dokąd idę, nie wiem po co idę. i nie obchodzi mnie, że jest 8:48. może być nawet 2 w nocy. jeśli mnie ranisz, nie potrafię usiedzieć w domu. ogólnie potrzebuję swobody, którą mi zabierasz. | ztd
|