Leżała na łóżku, nie liczyła już na nic. Od kilku dni ten sam schemat powtarzał się w jej życiu. Dzwonił robiąc jej nadzieje na to, że niedługo przyjedzie, po czym perfidnie ja burzył z każdym kolejnym telefonem wymyślając to coraz słabsze wymówki. Miała dość, czuła się oszukana i zdradzona. W myślach przeklinała sama siebie za to ze dala się tak łatwo nabrać na jego słowa. Monotonnie wbijała wzrok w ekran telewizora, chociaż i tak nie docierało do niej to co działo się na ekranie. Myślami była daleko z nim. To bezsensu powtarzała sobie, lecz słowa do niej nie docierały. Skrzypienie starej podłogi wyrwało ja z zamyślenia „ Mamo, mówiłam ci, że nie jestem głodna Obróciła się w stronę drzwi od swojego pokoju. Nie ujrzała w nich mamy, lecz jego. [cz 1]
|