wchodząc do holu, zdjęłam szpilki z plączących się nóg. walcząc z zawrotami głowy doszłam do swojej sypialni. usiadłam na podłodze, wyjmując z torebki paczkę papierosów. sięgnęłam po stojącego pod łóżkiem jack'a daniellsa. drżącymi rękoma zapaliłam pierwszego papierosa z dedykacją dla Ciebie. popiłam Twoim ulubionym alkoholem. po połowie butelki i kilku papierosach, poczułam się wolna jak nigdy. wolna od niespełnionej, ciężkiej miłości, która zalegała mi w sercu ostatnie kilka lat. z mojego gardła wydobył się szyderczy śmiech. sama ze sobą prowadziłam dialog. sięgnęłam po ostatniego papierosa. wypaliłam nim w rajstopach niezdarne serce. postrzępione i podarte, i tak miało się lepiej od mojego. / nieswiadomosc
|