CZ.1 Pamiętam kiedyś płakałam ,
przy zgazonej lampce, lekko tlącej się świeczce
płakałam, bez słów
słowa były nie potrzebne, nie było ich wogóle
tylko cisza i mój smutek.
Wkońcu zrozumiałam, że coś zagłusza cisze
i to byłam sama ja
mój chrapliwy szloch otaczający mnie całą,
coś co niszczyło mnie od środka
a co jednocześnie było mną
sam smutek sama pustka...
żal o straconą sznse. ale czy była ona na pewno moja..?
|