Alkohol, tytoń i zapętlony bit w tle... sheller mym mistrzem tak poza tym, po rozmowie "face to face" - it's ironia, rozmowie na poziomie, w końcu z małomównym Jack'iem Daniels'em, jego partnerką coca-colą i ich dopalaczem, tytoniem, siadam i odpływam patrząc w księżyc, prawie pełnię do której jutro moja dusza zawyje, a tak poza tym dziobie rysikiem w białej kartce, bo mam ku temu powody, w tym wszystkim jest ukryta zajebista ciekawostka, dość długa notka, autora o code name, pierdol się jestem niesławny. I będę... pierdolony poeta:)
|