-poczekaj daj mi to wszystko wytłumaczyć...- zatrzymywał mnie. -co ty chcesz tłumaczyć? to co widziałam mi wystarczy. całowałeś tą dziewczynę i tego się nie wyprzesz.- krzyczałam do niego. -to ona mnie pocałowała. -jasne, a ty jesteś święty. -nie jestem święty- złapał mnie mocno za rękę i zatrzymał -ale kocham Cię. nieodwzajemniłem jej pocałunku, rozumiesz? kocham Cię. z całych sił. jesli teraz odejdziesz ja zostane tu zupełnie sam. całe moje życie się zmieni. cholernie mi na Tobie zależy... prosze Cię wybacz mi. -stał i patrzył na moją reakcje. - puść mnie- powiedziałam stanowczo, a on wykonał moje polecenie -jesteś dla mnie najważniejszy. tylko tyle moge Ci powiedzieć. i nie zniose takich rzeczy, jestem tylko kobietą. -podszedł i z całych sił wtulił mnie w swoje ramiona.
|