pewnego podobno letniego wieczoru postanowiłam się przejść z przyjaciółką . po 10 minutach odpaliłyśmy fajkę. weszliśmy do sklepu do piwo i poszłyśmy przed siebię. rozmawiałyśmy, nagle ktoś złapał mnie od tyłu. odwróciłam się. to był on. mój były. w pewnym momencie odwróciłam się, jej już nie było. spytałam jego gdzie jest, powiedział, że się niby spieszyła do domu. wziął mi z ręki piwo i wypił jednym łykiem, następnie zajebał mi fajkę, dopalił i wyjebał . wkurwiłam się. powiedział tylko spokojnym tonem ' przecież mówiłaś że nie będziesz palić ani pić ' . odpowiedziałam z oburzeniem w głosie ' ta kurwa, mówiłam to jak byliśmy jeszcze razem, ale o ile mi wiadomo już kurwa mać nie jesteśmy więc kurwa skończ i wypierdalaj ' . stanął jak wryty i zaczął cichym tonem mówić ' nie chciałem zerwać. zależy mi. kocham Cię . daj Mi szanse. obiecuje zmienie się. nie potrafię bez Ciebie funkcjonować . ' / cdn. ej_ogarnij .
|