Siedząc na parapecie opierałam się o ścianę, obserwowałam zachodzące słońce. Niebo mieniło się kolorami. Właśnie takie chwile uwielbiam. Nie myśleć o niczym konkretnym tylko wpatrywać się w dal i doszukiwać się piękna w tej magicznej chwili. W tle leciała piosenka Piha. Na moją twarz wstępował uśmiech i zachciało mi się nie wiadomo z czego śmiać. Cieszyłam się z małej, dobrej chwili. Po prostu..
|