Odezwał się dzis do mnie pierwszy raz po naszym rozstaniu napisał pierwszy. Jak zobaczyłam że napisał "Hej co słychać ;) mam takie pytanko i nie wiem czy się zgodzisz" bylam w siódmym niebie. Nie zwarzajac na to ze mam zablokowane konto od razu poszlam do mamy by Ci odpisac. Myślałam ze masz coś fajnego do powiedzenia coś z czego będę się ciągle cieszyć, leczy Ty zaproponowałeś mi bym pisała z Twoim bratem. Dostałam od Ciebie ogromny cios w serce. Jak mogłeś ? Żyłam totalna nadzieją ze moze jednak się zmieniłes. Ale ta "lafirynda" wyszarpała chyba z Ciebie ostatnie resztki rozsądku. Pamiętaj nie oddam Cię i zawalczę. Kiedy sie kogoś kocha pozwala się na to aby ten ktos Cię zabił.
|