siedzę na balkonie w fotelu. na kolanach laptop, na ramionach koc. obok na stoliku herbata. zachmurzone niebo. gwar miasta. na przeciwnej ulicy ławka. na niej dziewczyna z chłopakiem się kłócą. pode mną jakaś para starszych dziadków trzyma się za ręce. pod sklepem jakiś menel pije wino i wyzywa cały świat. w oddali słyszę kłótnię matki z córką. a ja przyglądam się temu i każda z tych osób, każda ich sytuacja przypomina mi mnie, Ciebie, moich ludzi, moje życie. ta para kłócąca się na ławce przypomina mi nas. te dziadki nas. ten menel mnie i moich ludzi. ta kłótnia rodzinna przypomina spięcia z moją mamą. niby zupełnie obcy mi ludzie,a tak cholernie wiem co czują, wiem jak się kochają, nienawidzą, wyzywają, jak się czują.
|