Siedziałam na wieżowcu , z góry patrzyłam na świat. Zauważyłam rodzine , byli weseli ,widać że się kochali. Ja nigdy nie spacerowałam tak ze swoimi . Obserwując dalej zobaczyłam moich znajomych , pierwszy raz wszyscy byli razem i do tego szczęśliwi . Wtedy zrozumiałam . Chodziło o mnie ,ja byłam powodem ich nienawiści do siebie . Wiedziałam jak mam teraz postąpić , powoli podeszłam do krawędzi dachu i skoczyłam , przez chwile poczułam się wolna ,lecz potem usłyszałam głośny huk . Dookoła siebie zobaczyłam moich znajomych , ktoś z nich coś powiedział , nie usłyszałam co tylko na ich twarzach zobaczyłam smutek . Stanęłam koło nich i powiedziałam "Nie martwicie się ze mną jest wszystko dobrze" lecz nikt mnie nie słuchał . Krzyczałam z całych sił ,ale nikt nawet na mnie nie zwracał uwagi . Wtedy zobaczyłam że na ziemi leży moje ciało , zrozumiałam że zanim zobaczyłam u nich smutek ktoś powiedział " ona nie żyje" // xxzelkowalalaxx
|