Biegła przed siebie nie zwracając uwagi na to gdzie się kieruje. Deszcz splywał po jej i tak mokrych od łez policzkach, to co się przed chwilą stało nadal do niej nie docierało. Widziała jak się uśmiechał, rozmawiała z nim, czuła jego ciepło gdy łapał ja za ręke kiedy cichym szeptem mówił jej, że ją kocha. Wszystkie ich wspólne chwile miała przed oczami, pierwsze rozmowy, uśmiechy, randki. [cz 1.]
|