On dawał siłę, na każdy dzień, nawet ten najbardziej denny. może i nie wiedział jak wiele dla mnie znaczy, ale przecież coś musiał czuć. był takim nieodłącznym elementem w moim żałosnym życiu. chyba stał się uzależnieniem.jak kawa. bez chociaż jednej dawki, nie umiałam funkcjonować. organizm odmawiał. w Jego przypadku odmawiało serce. / nieswiadomosc
|