byłam u przyjaciółki. oglądałyśmy wspólne zdjęcia. nagle wyświetliły się zdjęcia moje i Jego... jak się przytulamy, jak ma `na barana` naszego synka, jak mnie trzyma na rękach. jak się gonimy, śmiejemy. jak czochram Jego bujną czuprynę... łzy poleciały mi ciurkiem po twarzy. "przełącz to!" - krzyknęłam. "nie patrz co straciłaś!" - powiedziała. "wiem co straciłam, kurwa!" - odkrzyknęłam. jeszcze bardziej płakałam. przytuliła mnie i mówiła: "nie wiem jak to jest... przepraszam.". i tuliła nie tak do siebie, dopóki się nie uspokoiłam.
|