jej pokój znajdował się na górze, tata pojechał na zakupy, a mama oglądała jakiś serial na dole. ona wyciągnęła torebeczkę ze stanika i rozsypała zawartość na biurko, wyciągnęła swoją kartę kredytową i banknot z portfela. schyliła się nad tym zastanawiając się czy znów chcę popełniać te same błędy. jednak to było silniejsze od niej. a najgorsze było to, że jej rodzice nawet a najmniejszym stopniu się nie domyślali. nie wiedzieli co ich dziecko robiło właśnie w tej chwili w swoim pokoju. a ona spadała na dno, kolejny raz. tylko, że teraz z tego nie wyjdzie, jego już nie było, nie miał jej kto w tym pomóc. /stawiamnachillout
|