doskonale ją znał. Wiedział, że powstrzymuje się od zapalenia kolejnej fajki. Szedł z nią i wyjął jedną spoglądając na nią ukradkiem. - Specjalnie to robisz? - spytała. - Chcę zobaczyć, czy jesteś taka silna na jaką wyglądasz - roześmiał się. - Jestem! Ja Ci obiecałam, to teraz ty obiecaj! - powiedziała zabierając mu papierosa i wyrzucając za siebie. Złapał ją w pasie, pocałował, a ona usłyszała tylko ciche "obiecuję" - fuckyeea.
|