Sobotnia noc . Razem z przyjaciółką wybrałyśmy się na dyskotekę . Zajebista muza , hektolitry wódki i zajebisty klimat . Naszym planem była wspólna zabawa . Niestety wyszło tak , że to ona dobrze się bawiła , a nie ja . . przynajmniej do czasu .Ogólnie jeżeli wogóle można nazwać to zdarzenie zabawą . Nieco podchmielona tańczyła z jakimś gostkiem . Po samym wyglądzie wzbudził podejrzenia . Napompowany łysy kutas - tak go pamiętam . Dotykał ją . . macał , całował . . poszłam po drinka i po chwili zniknęli z widoku . Wychodząc z dyskoteki w celu przewietrzenia się usłyszałam krzyki przyjaciółki i wyzwiska "kurwo , szmato , wystawiaj cipe!" Bez chwili namysłu pobiegłam za budynek . Zobaczyłam ją gwałconą przez tego kutasa . Wyjęłam pistolet . . strzeliłam mu nim prosto w łeb .
|