Była młoda. Na oko miała 16-17 lat, nie wysoka z małymi boczkami i niebieskimi oczami. Miała koleżankę - Karmelię. Piły wino. Baaa Najlepsze wino na świecie za 5 zł i najsmaczniejszym dodatniem do niego była cola za 2 złote. Ten trunek przenosił je w drugi wymiar, gdzie nie miały żadnych problemów, zmartwień. Papierosy vicki czerwone - nazywane potocznie były ich niebem po wypiciu kilku kubeczków magicznego trunku.
Pewnego dnia postanowiły spróbować czegoś nowego co miał ich kolega - Marcel.
- Cześć dziewczyny, co tam robicie? - zapytał zaciekawiony z uśmiechem od ucha do ucha
- No hej, pijemy magiczny trunek za 7 złote i jest nam bardzo dobrze. - odpowiedziały
- A może chcecie się zamienić?
- Co nam proponujesz? - zapytały zainteresowane propozycją.
- Moją magiczną lufkę z nabitą trawą.
Zaciekawione dziewczyny postanowiły, że spróbóją tej trawki. Nigdy nie kosztowały takich wynalazków więc czas zaznać czegoś nowego.[cz.1]
|