|
w każdej piosence mam swój ulubiony fragment, w którym udaję że nakurwiam na nieistniejącej w ogóle perkusji. każdego dnia przeglądam swoją skrzynkę i czytam wiadomości, które przypominają mi o kilku miesiącach wstecz. każdego dnia wyrzucam całą szafę ciuchów na podłogę i siedząc na nich zastanawiam się co dziś na siebie włożyć, a potem jak zwykle jest wielka awantura o bałagan w moim pokoju. zawsze kiedy wstanę robię sobie mocną kawę i siadam przed domem śmiejąc się z tekstów robotników za ogrodzeniem. każdego dnia wspomnienia powracają, a ja nie potrafię zapomnieć. to wciąż jest we mnie, przypomina mi o sobie, kiedy ja chcę sobie w końcu ułożyć to skomplikowane, ale swoje własne życie. /happylove
|