X lat znania go, x rozmów o głupotach, x melanży z nim i w końcu jeden dzień i nagle dowiadujesz że się mu podobasz. Myślisz: on mi w sumie też. Mijają dni, myślisz dobra ten ostatni raz zakocham się. A potem? Potem kilka wlanych w siebie rodzai alkoholu, dziesiątki wypalonych papierosów, kilkaset łez i tysiące myśli o tym, że mogłaś tego nie robić.
|