Godzina 2:47 w nocy.SMS. Jeden druki. jeden sygnał, drugi. aż nie wytrzymałam i wzięłam ten telefon do ręki, patrzę a wyświetlaczu twoje imię. Moje serce zabiło. Po ciele przeszły ciarki. leżałam jak zaczarowana. Ocknęłam się, odłożyłam telefon, nie zwracając na to że cały czas pisałeś i dzwoniłeś zasnęłam. Sory, ale ten przywilej utraciłeś wraz ze mną / xszczesliwyxaniolx
|