Teraz nie robię nic. Wieczorem gdy się kładę nadal parzę dwie owocowe herbaty, przykrywam się Twoim kocem, nadal mówię przez sen i robią mi się siniaki. Moje źrenice nadal rozszerzają się gdy gdzieś na bazarze słyszę Twoje imię. Tylko zamiast z Tobą, muszę rozmawiać ze sobą. To uciążliwe. Nie potrafię Cię unikać, nawet w snach. Myśli wracają coraz rzadziej i zaczynam momentami za nimi tęsknić. Są jak narkotyki, więc zaraziłeś mnie. Tak, to Twoja wina, że zaczęłam ćpać. / ravennn
|