- naprawdę nie daję już rady, mówiłam szeptem do słuchawki telefonu. - dajesz radę mała, tylko o tym nie wiesz. pocieszał mnie kumpel. - wiesz, to wszystko minęło, minęło za szybko, rozumiesz? dławiłam się łzami. - nic nie mija, tylko po prostu kończy się bo nie było tego warte, ciągnął dalej. - rozumiem. tylko czemu, akurat to spotyka mnie. zawsze? zapytałam. - bo zasługujesz na kogoś kto cię doceni mała, wyszeptał cicho i odłożył słuchawkę. / possij.
|