a każdym śnie jesteś Ty. odchodzisz, a ja nie mogę Ciebie zatrzymać. jestem zamknięta w szklanych czterech ścianach bez z jakiegokolwiek wyjścia. w końcu dochodzisz do jakieś dziewczyny, łapiesz ją za rękę szyderczo się śmiejąc. w końcu się poddaję, siadam, zatykam uszy i zaczynam płakać. wtedy się budzę. a gdy tylko na chwilę zamknę powieki ten sam sen wraca. wszystko zaczyna się od początku, ten koszmar z każdym moim następnym zaśnięciem się pogarsza. /stawiamnachillout
|